W związku z tym, że nie ma już możliwości otrzymania zwrotu części VAT za materiały budowlane, budowy nieco zwolniły. Niemniej jednak w dalszym ciągu opłaca się budować domy i remontować mieszkania. Ceny utrzymują się bowiem na wciąż niskim poziomie, podobnie jak w ubiegłym, 2013 roku. Również ceny za robociznę nie poszły wcale w górę.
Jak szacują eksperci, ceny usług budowlanych w I kwartale bieżącego roku były niższe o około 1 procent. Z pewnością duży wpływ na ten fakt miała bardzo łagodna zima.
Wprawdzie w tym momencie ceny już nieco rosną i w kwietniu są wyższe o około 2 procent, jednak specjaliści i tak szacują, że w związku z dużą szarą strefą i koszty robocizny nie będą przekraczały tych ubiegłorocznych.
Również w kwestii materiałów budowlanych ceny nie poszły w górę. Co więcej, przez cały 2013 rok stawki te spadały.
Ile więc kosztuje wybudowanie domu jednorodzinnego? Specjaliści szacują, że budowa jednego metra kwadratowego to koszt w wysokości około 1700 złotych w stanie surowym, zamkniętym. Eksperci dodają, że od początku 2014 roku koszty związane z budową w stanie surowym w zasadzie się nie zmieniły. Wzrost zaobserwowali natomiast w przypadku budowy do stanu deweloperskiego.
Sugerując się tymi liczbami, koszt budowy domu jednorodzinnego o powierzchni 150 m kwadratowych wyniósłby około 400 tysięcy złotych.
A jak kształtują się ceny za metr kwadratowy gotowych domów? Sprawdziliśmy to na podstawie ofert z WGN.
Średnia stawka za metr kwadratowy wśród ofert z kwietnia wynosi 3200 zł. Trzeba przy tym zaznaczyć, że lokalizacja gra kluczową rolę, jeśli chodzi o cenę metra.
Czy do końca 2014 roku ceny zarówno za materiały budowlane jak i robociznę wzrosną? Zdaje się, że wszystko zależy od popytu. Analitycy spodziewają się nieco większego ożywienia na rynku, a tym samym wzrostu cen na początku lata.
Gdzie jest najdrożej, jeśli chodzi o poszczególne regiony Polski? Zdecydowanie przodują: Mazowsze, Dolny Śląsk, Małopolska oraz Wielkopolska. Zaraz za nimi plasują się Pomorze i województwo zachodniopomorskie. Natomiast zdecydowanie najmniej zapłacimy za robociznę na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu.
Marcin Moneta
Dział Analiz WGN
